wtorek, 26 marca 2013

Rozdział 7


* Oczami Belli *

Wstałam co mnie samą dziwiło o 13:30.
Zeszłam z łóżka i byłam sama w pokoju, weszłam do łazienki i wzięłam prysznic.
Ubrałam się w jakieś ciuchy ,żebym mogła zejść i zjeść śniadanie.

Zeszłam i poszłam zjeść śniadanie ale nikogo znajomego nie spotkałam.
Zjadłam śniadanie i poszłam do pokoju się szykować.
Zaczęłam oczyszczać twarz itp.,zrobiłam sobie fryzurę i popryskałam ją odżywką i lakierem.
Wybierałam ciuchy chyba do godziny 19:20 ale udało mi się wybrać coś dobrego do okazji.

Czekałam zdenerwowana na Harry'ego, serce waliło mi jak młotem.
Gdy usłyszałam pukanie, serce podskoczyło mi do gardła ale poszłam otworzyć.
Za drzwiami stała Britney, ciśnienie spadło momentalnie.
-Boże Brit myślałam ,że to Harry - powiedziałam łapiąc się za serce
-Sorry i sexi wyglądasz - powiedziała i weszła do środka
-Gdzie byłaś?
-Z chłopakami no oczywiście bez Hazzy bo on szykował się do randki z panią Isabellą - powiedziała i kolejne pukanie
Wzięłam głęboki oddech i otworzyłam drzwi i tak to był on z bukietem róż.
-Proszę - powiedział i podał mi bukiet
-Dziękuje Harry - odwróciłam się i już Brit stała z wazonem
Wsadziłam bukiet do środka i wyszłam z pokoju.
-Jak zawszę seksowna Bella - powiedział przyglądając mi się
-Harry zawszę czarujący - złapał mnie w talli i poszliśmy na dół
Kiedy przechodziliśmy obok drzwi pokoju 1D usłyszałam szepty.
Wyszliśmy z pokoju i zobaczyłam limuzynę.
Zaskoczona tym Harry otworzył mi drzwi i dopiero zobaczyłam jaki z niego dżentelmen.
-Gdzie mnie zabierasz? - spytałam kiedy byliśmy już w aucie
-Niespodzianka - powiedział i podał mi kieliszek wina
Wypiliśmy i rozmawialiśmy o sobie ,aż nie dojechaliśmy na plażę.
Zaskoczyło mnie to ale czekałam co będzie dalej.
Oczywiście Harry otworzył mi drzwi i zobaczyłam na molo stół i z dwoma krzesłami.
Styles złapał mnie za rękę i poprowadził do stołu.
Usiadłam a Loczek zasunął mi krzesło, usiadła na swoim miejscu.
-Podoba ci się sceneria?
-I to jeszcze jak - powiedziałam
Jedliśmy spagetti i rozmawialiśmy dalej o sobie.
Dowiedziałam się dużo o Harry'm a on o mnie.
Godzinę później byliśmy już całkiem pijani od wina.
Harry już się nie hamował przez swoimi ruchami i słowami a jak się dowiedziałam on po pijaku zawsze mówi prawdę.
Przestawił swoje krzesło obok mnie i popatrzył mi głęboko w oczy.
-Cieszę się ,że zgodziłaś się pójść - powiedział i dał swoją rękę na moją nogę a mnie przeszły dreszcze
-Ja miałam się nie zgodzić - spytałam a Hazzy przesuwał swoją rękę coraz  dalej
-No nie wiem, kobieta jest skomplikowana - powiedział i wziął mi włosy z twarzy
Przybliżał swoją twarz bliżej mojej.
-Harry ja się nie całuje na pierwszej randce
-Dla mnie możesz zrobić wyjątek - powiedział i po chwili nasze usta połączyły się w pocałunek
Pocałunek był z językiem co było szokiem dla mnie ,że w ogóle zgodziłam się go pocałować.
Kiedy oderwaliśmy się od siebie Harry miał moją szminkę na ustach.
-Słodko wyglądasz z szminką Hazzy'uś - powiedziałam a ten wziął mnie na kolana - Ale już nie całujemy się
-A po ręce mogę
-Amm ... możesz - powiedziałam po namyśle
Zaczął dawać na mojej ręce pocałunki, jego usta szły coraz wyżej.
W końcu doszły do szyi, jęknęłam cicho z rozkoszy a Harry to usłyszał i zaśmiał się pod nosem.
-Dobrze koniec Hazzy
-Ale ja dopiero zaczynam
-A ja kończę, idziemy już?
-Oczywiście - powiedziała i zawołam limuzynę spowrotem
Wsiedliśmy do środka i oczywiście piliśmy.
Pod hotelem Harry złapał mnie w talli i poszliśmy chwiejnym krokiem po schodach.
Podeszliśmy do mój pokój, już miałam otworzyć drzwi ale Harry złapał mnie i przywarł do ściany.
Uśmiechnął się łobuzersko i znów połączyliśmy nasze usta.
Ten pocałunek był bardziej namiętny i dłuższy.
Gdy się od siebie oderwaliśmy otworzyłam drzwi od pokoju i weszłam do niego.
Britney nie spała tylko malowała sobie paznokcie i słuchała Ke$ha - C'mon.
-Jak było? - spytała podnosząc śmiesznie brew
-Zajebiście ...
-Pijaczko idź weź prysznic i idziemy spać
-Tak jest skarbie - powiedziałam i weszłam do łazienki
Wzięłam prysznic i ubrałam się w piżamę.
Wychodząc z łazienki i poczułam mdłości.
Wbiegłam do łazienki i przywitałam się z ubikacją.
Po rozmowie z moim dobrym przyjacielem umyłam twarz zimną wodą i wróciłam do pokoju.
-Co rozmowa była?
-Zamknij się i zgaś to światło
-Dobrze pani Styles
-Światło!
Położyłam się i zasnęłam.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz