środa, 22 maja 2013

Rozdział 16 część 1

* Oczami Belli *

Wczorajszy dzień był okropny.
Gdy tylko otworzyłam oczy miałam przed oczami jak minę Louis'a jak mówię mu aby poszedł całować się ze swoją blondyną.
Leniwie wstałam i poszłam do łazienki gdzie gdzie myśli o uroczym chłopaku nie odstępowały mnie na krok.
Zaczęłam się zastanawiać czy czasem nie przesadziłam.
Mogłam mu to wytłumaczyć delikatniej i może by teraz nie miałam bym wyrzutów sumienia.
Ubrałam się i poszłam na balkon aby pooddychać świeżym powietrzem.
Gdy weszłam na balkon poczułam chłodny wiaterek.
Stojąc tak opierając się o poręcz pomyślałam: ' Louis sobie na to zasłużył. Niech wybiera kogo woli. Mnie czy jakąś blondynę z klubu. '.
Moje myśli brutalnie przerwał telefon.
Wyciągnęłam telefon z kieszeni i spojrzałam na wyświetlacz, dzwoniła Britney.
Rozmowa: Ja - J ; Brit - B

J-No hej Brit. - przywitałam się radośnie
B-Hejka! Czy panna wstała czy mam ją wyciągać siłą? - zaśmiała się
J-Może wstałam a może nie ... - droczyłam się z nią
B-No wiedz! - marudziła jak dziecko
J-Hmmm ... nie. Nie chce mi się. - powiedziałam a wiedziałam, że nie lubi takich gier
B-Kurwa daj szybką i prostą odpowiedź. Tak czy nie? - krzyczała już poirytowana
J-Dobrze ale nie unoś się. Wstałam parę minut temu.
B-Czekam na korytarzu. Pa. - odparła szczęśliwa i się rozłączyła

Wzięłam ostatni głęboki oddech i wyszłam z pokoju.
Na korytarzu czekała Britney w tym opierając się o ścianę.  
Podeszłyśmy do siebie i mocno przytuliliśmy się na przywitanie.
-Bella wiesz gdzie są chłopacy? Dzwoniłam do nich i nie odbierają. - powiedziała uwalniając mnie z uścisku
-A patrzyłaś w pokojach? - spytałam
-Byłam w każdym pomieszczeniu w tym hotelu. - odparła kiedy schodziłyśmy po schodach na śniadanie
-Może mój ojciec wie. - wyciągnęłam telefon i wybrałam jego numer
Czekałam pierwszy sygnał, drugi, trzeci i nic.
-Poczta głosowa. - westchnęłam
-Zjedzmy śniadanie i poszukajmy ich jeszcze. - zaproponowała Britney a ja się z nią zgodziłam
Wzięłyśmy śniadania i usiadłyśmy przy stole gdzie zawsze siadaliśmy z 1D.

* Oczami Britney *

Siedziałyśmy i jadłyśmy w ciszy a moja przyjaciółka była jakaś nieobecna.
-Bella o czym tak myślisz? - spytałam ostrożnie
Moja przyjaciółka lekko drgnęła i spojrzała na mnie swoimi wielkimi niebieskimi oczami.
-A czym bym miała myśleć. - odparła i dalej spoglądała na talerz
-Nie znamy się od wczoraj. Wiem, że coś cię trapi. - powiedziałam i przesiadłam się koło niej
Nie dała żadnej odpowiedzi tylko westchnęła.
-Jestem twoją przyjaciółką od przedszkola. Wiesz, że mi możesz powiedzieć wszystko. - szepnęłam przytulając się do niej
-No bo ... wczoraj źle potraktowałam Louis'a. - odszepnęła
-Powiem szczerze, że często źle traktujesz ludzi. - odparłam
-Wiem ale tym razem nawet nie źle a chamsko go potraktowałam.
-Co się stało. Opowiedz od początku.
Zaczęłam mi opowiadać od sytuacji kiedy zostali sami na wieży Eiffla.
Gdy skończyła mówić widziałam nagromadzające się w jej oczach łzy.
-A więc tak. On chciał cię pocałować ale mu się nie udało znowu. Potem ty go spławiłaś w chamski sposób. - odparłam a ona kiwnęła głową
-Teraz mam wyrzuty sumienia ... - nie dokończyła bo przerwał jej mój telefon
Wyciągnęłam go, dostałam SMS'a od Carl'a znowu.
Otworzyłam wiadomość i jak zawsze ujrzałam wiele przekleństw kierowanych w moją stronę.
Od dnia kiedy byliśmy na basenie z Bellą, Louis'em i Harry'm zaczął tak do mnie pisać z niby zarzutami, że ja go zdradzam z Harry'm.
Te wiadomości od niego bolały jakby ktoś wbijał tysiące igieł.
Jestem wrażliwą osobą jeśli chodzi o wyzwiska i te inne sprawy a zawsze Bella działała w takich sprawach ale tym razem nie chciałam jej co kol wiek mówić.
Schowałam telefon z powrotem do kieszeni a Bella patrzyła na mnie podejrzliwie.
-Kto napisał? - spytała podejrzliwym wzrokiem
Zacięłam się bo nie wiedziałam co mam jej powiedzieć.
-Ee ee ... wygraj 1000 funtów na weekend. - odparłam znudzona
-Britney Harris ja widzę, że kłamiesz. - powiedziała ze złowieszczym spojrzeniem
-Mówię prawdę! Lepiej szukajmy chłopaków a nie zajmujmy się moimi SMS'ami.
-Dobra ale później i tak to z ciebie wyciągnę.
Wstałyśmy od stołu i zaczęły się poszukiwania.
Podczas szukania ich co chwilę dzwoniliśmy do każdego z osobna ale zawsze odpowiadała nam poczta głosowa.
Byłam ciekawa gdzie ich wywiało, po 30 minutach poszukiwać, które poszły na marne powędrowaliśmy do mojego pokoju.
Usiadłyśmy na łóżku i patrzyłyśmy się w sufit.
Chwyciłam pilota od telewizora i włączyłam Tv.
Przeglądałam tak kanały, które nas w ogóle nie interesowały.
Patrzyłam się jak zahipnotyzowana w sufit gdy usłyszałam krzyk Belli.
-Stój! - krzyknęła a ja puściłam pilot i wlepiłam gały w ekran
Natrafiłam na program muzyczny, coś tam gadali po francusku czego w ogóle nie rozumiałam.
-Co w tym jest takiego ciekawego? - spytałam
-Coś wspomnieli o 1D. - odparła a ja znów zaczęłam patrzeć się na ekran i próbowałam co kol wiek zrozumieć
Po paru minutach nic ciekawego z tego bełkotu nie zrozumiałam.
-Gadają o tym, że? - spytałam robiąc dziwne ruchy rękoma
-Są na wakacjach z dwie fajnymi dziewczynami. - zaśmiała się
-No wiem. - odparłam śmiesznym głosem
-Nie chce mi się siedzieć w pokoju i czekać, aż książęta zaszczycą nas swoją obecnością. - powiedziała i wstała z łóżka
Poszłam bez słowa za nią, kierowaliśmy się w stronę wyjścia z hotelu.
Przed wejściem spostrzegłam Zayn, który palił.
Biegłyśmy w jego stronę i krzyczałyśmy jego imię.
Gdy nas zobaczył zgniótł końcówkę papierosa w popielnicy na śmietniku.
-Hej! - powiedział radośnie
-Hejka Zayn. Gdzie byliście? - zapytała się Bella
-Na wywiadzie a nie chcieliśmy wam mówić o 6:30, że idziemy na wywiad.
-A my was szukamy od rana. - odparłam
-Gdzie jest reszta? - dopytywała się Bella
-Harry, Niall poszli jeść. Liam gada z Danielle a Louis nie wiem. Poszedł gdzieś od razu po wywiadzie.
-Ok dzięki. - powiedziała i miała już iść
-Zostawicie mnie? - spytał smutny
-Wy nas zostawiliście to my was. - odpowiedziałam
Złapała mnie mnie za rękę i weszliśmy do środka.

* Oczami Belli *

Złapałam Britney za rękę i weszliśmy do środka.
Od razu kiedy weszliśmy do restauracji zauważyłam Harry'ego i Niall'a.
-Hej chłopaki widzieliście Louis'a? - spytałam gdy tylko stałam blisko nich
-Tak wszedł do hotelu tylnym wejściem ... - powiedziała Harry ale dałam mu dokończyć
-Dzięki. - odpowiedziałam i pobiegłam na górę bez Britney, która została z Narry'm
Myślałam: ' Przeproszę go. Tak przeproszę go za tą wczorajszą małą awanturę. '.
Podeszłam pod jego pokój i zapukałam ale nikt mi nie otworzył.
Wzięłam głęboki oddech i otworzyłam drzwi.
Za drzwiami ujrzałam Louis'a i tą tanią blondynę z Wenecji.
Dość namiętnie się całowali gdy nagle Louis zauważył, że stoję w drzwiach.
-Ooo ... Bella. - odparł zakłopotany a ja nie chciałam aby poznał po mnie, że mnie to obchodzi
-Widzę, że zastosowałeś się do mojej rady. - odparłam ironicznie - Chciałam z tobą pogadać ale jak widzę masz już osobą z, którą możesz pogadać. - dopowiedziałam oschle
-O co ci chodzi? - spytał trochę zły Louis
-Spytaj swoją nową dziewczynę. - odparłam patrząc się z pogardą na trochę wystraszoną blondynę
-Powiedziałaś, że nie chcesz się wiązać. - odpowiedział
-Haha bardzo śmieszne. Nawet mnie o to nie pytałeś. Dlatego ty nie masz jaj bo jakbyś miał bo byś mnie spytał a nie próbował na każdym kroku mnie pocałować! - krzyknęłam i wyszłam z pokoju trzaskając drzwiami
Pod nosem z moich ust wydobywały się najróżniejsze przekleństwa na Louis'a.
Weszłam do pokoju i zamknęłam drzwi na klucz.
Zaczęłam walić dłońmi w ściany i krzyczeć.
Usiadłam na podłodze i próbowałam uspokoić myśli.
Poczułam jak łzy napływając do moich oczu.
-Nie płacz Bella, nie płacz ... - mówiłam sama do siebie z zaciśniętymi powiekami
Siedziałam tak przez 15 minut gdy usłyszałam pukanie do drzwi ....

___________________________________________________________________

Hejkaaa! Rozdział w końcu dodany! :) Następna część będzie w czwartek lub piątek :D

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz