wtorek, 25 czerwca 2013

Rozdział 18 część 2

-To nic. To do zobaczenia. - powiedziała i przytuliła mnie i pobiegła do środka
Stałem w miejscu przez chwilę i po chwili ruszyłem w drogę do hotelu.   

* Oczami Lilly *

Obudziły mnie jakieś hałasy dochodzące za ściany.
Leniwie otworzyłam oczy wszędzie panowała ciemność, tylko światło z łazienki oświetlało pokój.
Spojrzałam zaspanymi oczami na zegarek, godzina 04.28.
Leniwie wstałam i powolnym krokiem podeszłam do drzwi od łazienki.
Ujrzałam Mateusza pochylonego nad umywalką.
-Jest środek nocy a ty nie dajesz mi spać. - odparłam zaspana
-Oj to przepraszam może ten frajer, który cię odprowadził pomoże ci zasnąć! - krzyknął
-On nie jest frajerem a ty jak zawsze masz jakieś problemy! - odparłam też krzykiem
-To nie moja wina, że ty nagle przychodzisz z jakimś pedałem!
-Pedał to ty masz na drugie imię. Zostawmy tą rozmowę na jutro. - powiedziałam
Wzięłam poduszkę i poszłam do innego pokoju.
Zamknęłam się na klucz i położyłam na łóżku.
Znów się kłócimy, ale tym razem on zaczął kłótnię.
Nie ma prawa przezywać Zayn'a od pedałów i innych.
-Lilly, skarbie. Proszę otwórz. Przepraszam, trochę mnie poniosło. - usłyszałam jego głos za drzwiami
-Spierdalaj! - krzyknęłam
-Nie odpuszczę. Nie chce się znów kłócić. - powiedział a ja nie odpowiedziałam tylko próbowałam zasnąć i w końcu sama zasnęłam

* Rano *

Przez sen usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi.
Po chwili ktoś usiadł na skraju łóżka i delikatnie chwycił moją dłoń.
Wiedziałam już, że to był Mateusz ale nadal udawałam, że śpię.
-Przecież wiem, że nie śpisz. - odparł ironicznie
-Właśnie, że tak. - powiedziałam i zakryłam się kołdrą po sam czubek głowy
-Lilly przepraszam za wczoraj. Jestem ... zazdrosny i nic na to nie poradzę. - powiedział nie puszczając mojej dłoni
-Nie tylko zazdrosny. Ty mi nie ufasz. Zayn to tylko mój kumpel, którego poznałam w klubie. Przyjechał na wakacje ze swoim zespołem. - powiedziałam odkrywając się
-Na prawdę? - spytał podejrzliwie
-Tak spokojnie. - powiedziałem z uśmiechem a on wbił się w moje usta
Pogłębiłam pocałunek gdy usłyszałam dźwięk smsa.
Oderwałam się od mojego chłopaka i chwyciłam telefon na szafce nocnej.

Hej Lilly. Mam pytanie czybyś nie chciała przyjść na nasz koncert? Dostaniesz bilet vipowski .c; Zayn

Uśmiechnęłam się do telefonu a Matii już spojrzał na mnie podejrzliwie.
-Zayn spytał czybym nie chciała wpaść na ich koncert. Jak chcesz możemy iść razem. - odparłam z uśmiechem
-Nie mogę. Umówiłem się z kumplami ale ty idź. 
-Jak chcesz. - powiedziałam i napisałam Malikowi odpowiedź

Z chęcią :) Lilly

Po chwili dostałam wiadomość abym zjawiła się na stadionie o 17:00.
-Skarbie ja idę. Śniadanie już ci zrobiłem. Pa. - pożegnał się ze mną całują mnie w czoło
Wybiegł z pokoju i zostałam sama trzymając telefon w dłoni.
Po chwili wstałam i powędrowałam w stronę łazienki.
Wzięłam prysznic i ubrałam na siebie świeże ciuchy.  
Zeszłam na dół do kuchni gdzie czekały na mnie naleśniki.
Zabrałam się do jedzenia.
Po zjedzeniu umyłam talerz, wzięłam laptopa i usiadłam na kanapie w salonie.

* Przed koncertem *

Wyszłam z taksówki, która stanęła przed stadionem.
Ogarnął mnie szok gdy ujrzałam przed wejściem tysiące dziewczyn ( głównie nastolatek ).
Przecisnęłam się do przodu i byłam po chwili środku.
Byłam oszołomiona wielkim tłumem dziewczyn, które otoczyły mnie dokoła gdy nagle ktoś złapał mnie za nadgarstek i pociągnął za sobą.
-Proszę mnie puścić! - krzyczałam i próbowałam się wyrwać wielkiemu, ociężałemu mężczyźnie
Przestałam się szarpać i zdałam sobie sprawę, że mężczyzna prowadzi mnie za kulisy.
Po chwili mężczyzna, który okazał się ochroniarzem puścił moją dłoń i przed oczyma ukazał się Zayn bez koszulki.
Odwróciłam głowę aby ukryć moją zarumienioną twarz przed chłopakiem.
-Lilly! - krzyknął radośnie podchodząc do mnie zakładając pośpiesznie koszulkę
-Hej Zayn. - odpowiedziałam przytulając się do niego
-Pięknie wyglądasz. - odparł pokazując na mnie palcem z uśmiechem
-Och dziękuje. - powiedziałam a na moich policzkach znów zagościły rumieńce
-Chodź przedstawię cię reszcie. - zaproponował i poszliśmy wolnym krokiem w kierunku garderoby
Gdy zbliżaliśmy w stronę drzwi zaczęliśmy słyszeć dziwne krzyki.
Spojrzałam na Malika a on na mnie.
Zayn powoli otworzył drzwi i ujrzeliśmy horror.
Wszędzie były porozrzucane żelki - misie Haribo i jak Louis, Harry, Liam i Niall wpychali je sobie nawzajem do buzi a Bella i jakaś blondynka siedziały na kanapie spoglądając na nich z ironią.
-To norma. - westchnęła Bella spoglądając na mnie i raz na resztę zespołu.
-Jesteśmy żołnierzami armii Zielonego Misia i ... - odparł Louis - Chcemy mordu. - dopowiedział patrząc się złowieszczo na Zayn'a
Po chwili wszyscy rzucili się na mulata i wpychali mu żelki we włosy, do buzi i do innych miejsc.
Usiadłam na kanapie pomiędzy Bellą i blondynką.
Parę minut później 1D się uspokoiło a mi zaschło w gardle.
-Mogę coś do picia? - zapytałam Zayn'a ale nie usłyszałam odpowiedzi
Zauważyłam pełną butelkę wody a więc wstałam z kanapy i podeszłam do stołu.
Wzięłam butelkę i odwróciłam się na pięcie a moim oczom ukazał się Zayn na moim miejscu.
-Ej, to moje miejsce. - powiedziałam z udawaną złością
-No weź nie marudź. Usiądź mi na kolana. - powiedział mulat i ciągnął mnie na swoje kolana
Zayn chyba zapomniał, że w pomieszczeniu nadal jest reszta i przytulił mnie na wysokości brzucha.
-Acha ... to ty jesteś tą dziewczyną, w której Zayn się zakochał. - powiedziała Bella a ja szybko zeskoczyłam z kolan Malika
Wzrok wszystkich w pomieszczeniu w zrucił się w moją stronę.
Nie wiedziałam co mam odpowiedzieć a więc speszona wyszłam w garderoby.
Przeszłam parę kroków do przodu gdy fanki zaczęły krzyczeć.
-O Boże to jest dziewczyna Zayn'a! - krzyczały jak opętane
Nie wiedziałam co mam zrobić a więc wróciłam pod drzwi garderoby i usłyszałam wrzaski Malika.
-Czemu to powiedziałaś! Gdybyś trzymała język za zębami to by Lilly nie wyszła! - krzyczał prawdopodobnie na Bellę bo później usłyszałam jej głos ale nie zrozumiałam co powiedziała
Usiadłam na głośniku obok garderoby i czekałam, aż atmosfera się rozluźni.
Po jakimś czasie z pomieszczenia wyszedł wściekły Zayn.
Odwrócił głowę w moim kierunku i uśmiechnął się blado.
Zapanowała chwila niezręcznej ciszy ale nie wiedziałam co powiedzieć.
-To co się przed chwilą stało. - odparł Zayn drapiąc się po karku - Bella gada bzdury. Ma porannego kaca i nie wie co mówi.
-A więc mnie nie lubisz. - powiedziałam ze smutkiem
-Nie! Jasne, że cię lubię. Ja cię uwielbiam. - odparł a ostatnie zdanie powiedział szeptem
-Ja ciebie też uwielbiam. - zaśmiałam się machając do góry nogami.Zaczął się do mnie zbliżać,gdy nagle moje ręce zawisły na jego szyi.
-Ooooo....Kiedy będą małe Maliczki?-Harry przerwał nam piękny moment,stojąc z całą resztą w framudze drzwi.
-Już w drodze!-zakpiłam po czym wszyscy zaczęliśmy się śmiać.
Nasze śmiechy przerwał jakiś typek, krzycząc, że za chwilę zaczyna się koncert.
-Będziemy czekać na widowni. - odparłam zeskakując z głośnika i razem z dziewczynami poszłyśmy na widownię.Czekałyśmy jakieś 5 minut i koncert w końcu się zaczął.Chłopcy zaczęli piosenką "Kiss You",aż nadeszła pora na "Stole My Heart".
-Chciałbym zadedykować tą piosenkę pewnej niezwykłej i kochanej dziewczynie.-powiedział Zayn,spoglądając na mnie i słodko się przy tym uśmiechając.Pierwsze dźwięki piosenki.Podczas solówki Zayn,on cały czas bacznie mi się przypatrywał.Zrobiło mi się ciepło na sercu.Może to dziwne,ale odkąd poznałam Zayn czuję się przy nim fantastycznie.Jestem z Mateuszem i kocham go,ale Zayn....Zarumieniłam się kiedy tak na mnie patrzył.Skończyli koncert.Razem z dziewczynami poszłam za kulisy.Rzuciłam się na Zayn,oplatając jego szyję.
-To było słodkie.-powiedziałam i udawałam,że nie wiem dla kogo to było.Bo chyba dla mnie,prawda?
-Oooooo...Jak wy słodko razem wyglądacie.-wszyscy powiedzieli chórkiem.Oderwaliśmy się od siebie.
-Ja już będę szła do domu.-oznajmiłam.
-Mogę cię odprowadzić?-zapytał z nutką nadziei w głosie Zayn.
-Ymmm...Jasne.-powiedziałam niechętnie,ponieważ nie chciałam mieć kolejne awantury z Mateuszem w domu.Wyszliśmy z areny,oczywiście Malik musiał rozdać autografy i porobić sobie zdjęcia.Rozumiem to,że jest gwiazdą,ale niektóre fanki przesadzają.Gdy już skończył,chciał chwycić moją dłoń,ale podniosłam ją do góry zaczesując włosy.Po 15 minutach drogi doszliśmy do domu.
-Dziękuje,że mnie odprowadziłeś.-powiedziałam przytulając go.Odwzajemnił uścisk,a jego usta zaczęły niebezpiecznie zbliżać się do moich.W oddali zauważyłam zbliżającego się Mateusza.Przestraszyłam się i odsunęłam się od Zayn'a na bezpieczną odległość.
-Cześć kochanie.-powiedziałam do Mateusza,gdy już do nas doszedł.Mocno wpiłam się w jego usta,całując go bardzo namiętnie.Chciałam odstraszyć Zayn'a.
-Cześć słońce.-odpowiedział po naszym soczystym pocałunku.
-Zayn,to jest Mateusz.Mateusz to jest Zayn,mój przyjaciel.-przedstawiłam ich.
-Zayn.-podał mu rękę.
-Mateusz.-ścisnął ją.
-Lilly dużo o tobie opowiadała.-spojrzał na mnie złowieszczym wzrokiem.
-No właśnie,o tobie nie.-odpowiedział Mati czym chyba tylko wkurzył Zayn'a.Widziałam,że jest zły na mnie,że nic mu nie powiedziałam.
-Ja już będę szedł.-powiedział spuszczając głowę.
-Zayn...-powiedziałam szeptem.Spojrzał tylko na mnie smutnym wzrokiem,żegnając się z Mateuszem i poszedł.Weszłam z moim chłopakiem do pokoju.Mati widział,że jest smutna.Poszłam do naszej sypialni.Usłyszałam kroki na schodach,ale zignorowałam je,bo wiedziałam,że to Mateusz.Stałam przy safie w samym ręczniku i szukałam czegoś wygodnego do spania.Poczułam ciepłe dłonie Mateusza,spoczywając na moich biodrach.
-Jak ci minął dzień?-zapytał uwodzicielskim głosem,całując moją szyję.
-Dobrze,a jak u twoich kolegów?-wyrwałam się z jego uścisku.
-Aaaa...dobrze.Pytali o ciebie.-oznajmił znów pochodząc do mnie.
-Skarbie nie dzisiaj...-powiedziałam błagalnym tonem
-No,ale ten buziak dał mi do zrozumienia,że chcesz "porozmawiać"dzisiaj ze mną.-powiedział powoli ściągając mój ręcznik.Zakryłam się bluzką.Szybko ubrałam na siebie bluzkę,bieliznę i dresy.
-Mateusz?-prosiłam go gdy ten złapał mnie za tyłek,podniósł do góry i zaczął namiętnie całować.Położył mnie na łóżku i nie przestawał całować.
-Głupek.-powiedziałam wprost do jego ust śmiejąc się.Zaczął masować mój brzuch.
-Zrobię ci masaż.-oświadczył.Jest w tym po prostu genialny.Położyłam się na brzuchu,ściągnęłam koszulkę i zamknęłam oczy.Rozpiął mój stanik i zaczął delikatnie masować moje plecy,co chwile oddając pocałunki na mojej szyi.Wie,że uwielbiam gdy mnie całuje właśnie po szyi.To mój czuły punkt.Skończył,zapiął mój stanik i położył się na plecach.Usiadłam na niego okrakiem.Wpiłam się w jego usta.Gdy się oderwałam,założył kosmyk moich włosów za ucho i uśmiechnął się do mnie.
-Jesteś piękna.-powiedział.
-Dziękuję.Ty też.-znów się zarumieniłam.
-Kocham cię ,mocno.
-Ja ciebie mocniej.-pocałowaliśmy się znów.Pszedł do łazienki,a ja szybko napisałam do Zayn'a.
"Spotkajmy się jutro,to wytłumaczę ci wszystko"
-"Okey".-Mateusz strasznie długo się kąpał więc położyłam się,a moje powieki stawały się coraz cięższe.Zasnęłam.Poczułam tylko jak Mateusz mnie przytula i nakrywa kołdrą.
------
Heeeeeeej!NIESPODZIANKA! To ja Patrycja,koleżanka Natalii.Poprosiła mnie o to,abym dokończyła rozdział,ponieważ jej komp się zespół.Przez jakiś czas to może ja będę dodawać rozdziały.Cieszycie się?Czekajcie na Nexta już niedługo! :D









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz